jaczaq

Sobota, 9 sierpnia 2008 | Komentarze 0

Dziś postanowiłem wybrać się na Mechelinki. Od samego początku rozwijałem niezłe prędkości. Zastanawiało mnie to czemu tak zasuwam... Standardowo wyjechałem na szosę w Kazimierzu i moja prędkość stale rosła! Tak więc ten kilku kilometrowy odcinek szosy przejechałem ze średnią prędkością ok 30 km/h. Dla mnie jest to niezła prędkość z uwagi na to czym się poruszam :). Zjeżdżając na szutrową drogę prowadzącą do Mostów zacząłem przypuszczać czemu rozwinąłem taką prędkość... ;). Podjechałem nad zatokę po czym miałem chwilkę na odsapnięcie. Wracając w stronę Redy moje przypuszczenia okazały się prawdziwe... Wiatr wiał KOSZMARNIE w twarz, co praktycznie uniemożliwiało jazdę, nie mówiąc już o średniej...W tych warunkach doceniłem ilość otworów wentylacyjnych w moim Mecie :). Na szczęście czekała na mnie miła perspektywa grilla na działce :). Gdy zobaczyłem tabliczkę REDA byłem szczęśliwy! To było moje najdłuższe 15 km w życiu! Nie mam więc co liczyć na wysoką średnią ;).